W naszym „muffinkowym” cyklu dziś:
Pięć książek z barankiem
- Antoine de Saint-Exupéry, Mały Książę
- Moje pierwsze bajeczki: Gospodarstwo - Płaszcz Maurycego
- Marie Louise Rudolfsson, Białek i baran Teodor
- Janusz Christa, Kajko i Kokosz. Wielki turniej
- Małgorzata Dziczkowska, Bolek i Lolek w poszukiwaniu polskich skarbów
- Proszę cię, narysuj mi baranka.
- Co takiego?
- Narysuj mi baranka.
Jeśli myślimy o motywie baranka w literaturze, ten dialog Małego Księcia z Pilotem przychodzi na myśl chyba równie często, co skojarzenia biblijne. Niełatwo było sprostać zamówieniu – żaden z narysowanych baranków nie przypadł Księciu do gustu. Dopiero ten schowany w skrzynce (trochę jak literackie wcielenie słynnego kota Schrödingera) okazał się tym właściwym. Czyli z barankami wcale nie jest tak łatwo.
W książeczce przeznaczonej dla adeptów sztuki czytania Moje pierwsze bajeczki pojawia się baranek Maurycy, obdarzony przez naturę pewnym defektem: był całkowicie pozbawiony futerka. Dopóki trwało lato, ani owcom ani Maurycemu nie przeszkadzała jego odmienność, jednak jesienią zaczął mu doskwierać chłód, a później coraz większe zimno. Na szczęście Majka, córka gospodarzy, wpadła na pomysł, jak rozwiązać problem Maurycego…
Trochę starsze dzieci chętnie sięgają po przygody konika Białka, któremu zdarzył się zatarg z pewnym bardzo nieprzyjemnym baranem, Teodorem. Ale, jak wiadomo, gdzie wola – tam i sposób i na Teodora też się takowy znalazł. Z kolei biorący (wbrew swojej woli) udział w Wielkim turnieju baranek Bek znalazł sposób na to, jak osiągnąć swobodę, o której od zawsze marzył. Jak się baran uprze – nie ma na niego siły.
Za to złośliwy baran ze Złotoryi niechcący pomógł Lolkowi zdobyć… złote runo! A jak się to stało, objaśniła Małgorzata Diczkowska w ciekawej książce Bolek i Lolek w poszukiwaniu polskich skarbów. Polecamy zwłaszcza wszelkim tropicielom tajemnic!