W ramach trwającego Karpackiego Jarmarku Turystycznego gościliśmy wczoraj, 28.07., prof. Brygidę Helbig-Mischewski, pracownika naukowego w Polsko-Niemieckim Instytucie Badawczym w Collegium Polonicum w Słubicach i w Instytucie Slawistyki Uniwersytetu Humboldtów w Berlinie. Jest potomkiem Niemców galicyjskich ze Steinfelsu, gdzie urodził się jej ojciec. Często słyszała opowieści ojca związane z tym miejscem. Odwiedziła nieistniejący Steinfels trzy lata po ukazaniu się napisanej przez siebie książki „Niebko”. - Wrażenie było niesamowite, jakbym była w środku mitycznej opowieści - powiedziała prof. Brygida Helbig-Mischewski.
Profesor Brygida Helbig-Mischewski jest nie tylko literaturoznawcą, ale także pisze książki, m.in. „Pałówa” (pierwsza książka), „Enerdowce i inni ludzie”, „Anioły i świnie. W Berlinie!”, „Inna od siebie” i powieści o zagmatwanych i wstrząsających losach polsko-niemieckiej rodziny ze Steinfelsu pt. „Niebko”.
I właśnie wokół tej powieści koncentrowało się spotkanie, które po wstępie i przywitaniu wszystkich przez dyr. Biblioteki Wojciecha Domiszewskiego poprowadziła Jolanta Jarecka, polonistka, która wraz z mężem prowadzi Kino „Końkret” w Zatwarnicy (pani Jolanta pisze także książki i jest pasjonatką historii regionalnej).
Prof. Brygida Helbig-Mischewski wyjaśniała tytuł książki, która określa zabawę dzieci (w tej formie dzisiaj już się tę zabawę nie spotyka), polegającą na zbieraniu szkiełek po rozbitych butelkach, kolorowych papierków z cukierków, z których robiło się tzw. niebko. Wykopywano dołki, w których układano wzorki ze złotek, sreberek itp., przykrywano szkiełkiem i zasypywano, aby po jakimś czasie je odszukać. Tytuł jest bardzo symboliczny, gdyż to nie jest jedynie zabawa dzieci. To jest ten skarb dziedzictwa przeszłości, zaginionych cywilizacji, który przykryty jest szkiełkami przemijającego czasu. Ten skarb należy strzec, pielęgnować i przekazać pokoleniom. Bez rewizjonizmu.
Swoją książę oparła na wspomnieniach Heinricha Wolfa „Steinefls. Ein deuches Dorf in Galizien”. Książka prof. Brygidy Helbig-Mischewski jest próbą poszukiwania tożsamości, szukaniem odpowiedzi na pytanie: czym jest tożsamość i z czego właściwie jesteśmy ukształtowani; co z tego dziedzictwa przeszłości chcemy przekazać przyszłości.
Prof. Brygida Helbig-Mischewski zdradziła, że ma sentyment do języka polskiego, którym posługuje się pisząc swoje powieści, bo „to jest coś mojego” - jak oznajmiła podczas spotkania. Natomiast w języku niemieckim pisze prace naukowe. To, że nauczyła się języka niemieckiego traktuje jako swój sukces.
Podczas spotkania przeczytała fragmenty książki „Niebko” i służyła swoim autografem. Być może ukaże się inna „postać” „Niebko”, bardziej autobiograficzna, na co niewątpliwie już oczekujemy.