Witold Mołodyński, autor książki „Bieszczadzkie okupacje 1939-1945”, spotkał się z młodzieżą ustrzyckich szkół podstawowych i ponadpodstawowych. A okazją do tego była promocja wznowionego i poszerzonego drugiego wydania wspomnianej książki.
- Jest modą, może trendem, a może znakiem czasu poszukiwanie własnych korzeni, wspólnotowości, tożsamości - zaznaczył na początku spotkania Wojciech Domiszewski, dyrektor Biblioteki. - Można to czynić w różny sposób i na różnych płaszczyznach, np. poprzez restaurację zabytkowych budowli, cmentarzy, zbieranie pamiątek. Ale można to także zrobić, jak to uczynił Pan Witold Mołodyński, poprzez wydanie wspomnień opartych o własne świadectwo.
Ponad godzinne spotkanie było zilustrowane prezentacją fotograficzną, na kanwie której Witold Mołodyński opowiadał o bolesnej historii Ustrzyk Dolnych podczas okupacji. O czasie terroru, poniewierki, niepewności jutra, podeptaniu godności człowieka, ale też o nadziei, że ten czas okrutny się skończy i zapanuje względny pokój.
Autor zachęcał do zachowania wszelkimi sposobami przeszłości, bo ta niezauważona, „ucieknie”. - Nie wyobrażam sobie, żeby ktoś tej książki nie przeczytał. Bo tam jest prawda o tym jak było, jak żyli tu ludzie, co ich spotkało na skutek zdarzeń w ówczesnej Europie - podkreślił Witold Mołodyński.
Drugie wydanie książki „Bieszczadzkie okupacje 1939-1945” zostało poszerzone m.in. o dwa rozdziały „Rzut oka za granicę: początki akcji AB” (wspomnienie egzekucji na wzgórzu Gruszka) i „Ostatnia masakra ludobójców” (rozstrzelanie Polaków w Zasławiu w lesie Hanusiska) oraz dodatki w Suplemencie: „Pracownicy obozu szybowcowego” (w Ustjanowej), „Lista zidentyfikowanych osób, rozstrzelanych przez Niemców na Gruszce 5 lipca 1940 r.”, „Zeznania Wilhelma Bilika ps. Góral” (ustrzyckiego żołnierza Armii Krajowej) , „O Johannie Bakerze - ustrzyckim gestapowcu” i „Dalsze losy ustrzyckiego dworu i jego właścicielki” (Otylii Nanowskiej).
Witold Mołodyński ukończył 89 lat. Mieszka w Ustrzykach Dolnych i jest ostatnim z żyjących świadków tamtych wydarzeń, zachowującym przy tym dobrą pamięć.
W pracę nad książką włączyła się Barbara Wójcik, pracownik Czytelni dla dzieci i młodzieży, dokonując jej korekty. Przygotowała wspomnianą prezentację zdjęciową i uzupełniała informacje historyczne.
W spotkaniu uczestniczyli uczniowie z Zespołu Szkół Licealnych (z Urszulą Steciuk), z Bieszczadzkiego Zespołu Szkół Zawodowych (z Agnieszką Wołoszczak) i Szkoły Podstawowej nr 2 (z Grażyną Majer).