W naszym „muffinkowym” cyklu dziś:
Pięć książek, w których jest śmierć
- Leo Buscaglia, Jesień liścia Jasia
- Barbara Kosmowska, Myślinki
- Małgorzata Klunder, Każdy wschód słońca
- J.K. Rowling, Insygnia śmierci
- Marcus Zusak, Złodziejka książek
Jeśli się głębiej zastanowić, to obecność śmierci w literaturze dla dzieci nie jest niczym zdumiewającym. Wystarczy przejrzeć baśnie, aby się przekonać, jak często motyw ten jest wplatany w narrację. Nie łatwo jest wybrać zaledwie pięć pozycji z bogatego nurtu literatury funeralnej.
Jesień liścia Jasia to klasyczna już opowieść oswajająca dzieci z przemijaniem. Napisana została w tak uniwersalny sposób, że można ją polecić każdemu, bez względu na jego światopogląd.
W twórczości Kosmowskiej śmierć jest częstym gościem. Jak w wyciskającej łzy z oczu Pozłacanej rybce czy Dziewczynce z parku. Ale to w Myślinkach znajduje się najpiękniejsze nazwanie odchodzenia czyli rozmyślanie się.
Równie poruszający obraz umierania przedstawiła Małgorzata Klunder w III tomie sagi Niziołkowie z ulicy Pamiątkowej: Każdy wschód słońca. Czytelnik staje się tu świadkiem niejako podwójnej utraty: odchodzenia pełnego głęboko ludzkiej zgody na własną śmiertelność, a z drugiej strony czułej (- nie czułostkowej!) troski osób towarzyszących umierającemu, którzy dojrzewają do akceptacji tego, co nieuchronne.
Kwestia śmierci jest jednym z istotnych problemów świata przedstawionego w cyklu o Harrym Potterze. Panicznie boi się jej antagonista Harry’ego – Lord Voldemort. Jej panem pragnie też zostać młody Dumbledore. Żądza władzy w przedziwny sposób wiąże się ze śmiercią – im więcej można, tym łatwiej poświęca się innych dla utrwalenia zdobytego stanowiska. Scena na dworcu King’s Cross, w trakcie której Harry ogląda umierającą cząstkę duszy Voldemorta, jest jedną z najciekawszych konstrukcji pytań ostatecznych.
Wreszcie powieść, której narratorem jest Śmierć we własnej osobie, czyli Złodziejka książek Marcusa Zusaka. Znajoma ludziom perspektywa poznawania i stopniowego akceptowania własnej przemijalności, zostaje odwrócona o 180 stopni: to Śmierć poznaje ludzi i próbuje zrozumieć pobudki podejmowanych przez nich decyzji. W rezultacie jednak, nie potrafi sprawiedliwie ocenić ludzkiej rasy. W swoim ostatnim zdaniu wyznaje wprost: Czuję się prześladowana przez ludzi.