W naszym „muffinkowym” cyklu dziś:
Pięć książek, w których tupią jeże
- Igor Akimuszkin, Był sobie jeż
- Bibi Dumon Tak, Zwierzaki zwyklaki
- Patrycja Zarawska, Przygody jeżusia Kubusia
- Magdalena Kozłowska, Zupa z jeża
- Katarzyna Kotowska, Jeż
Dokąd tupta nocą jeż – Możesz wiedzieć, jeśli chcesz. Śpiewał zespół „Fasolki” w programie Domowe przedszkole. To sprawdźmy, dokąd potuptał…
Był sobie jeż Akimuszkina z pięknymi ilustracjami Kielejnikowa niezasłużenie kurzy się na półce. To chyba najbardziej jeżowa publikacja w naszym księgozbiorze; choć co do jednej informacji należy się sprostowanie: to prawda, że jeże bardzo lubią mleko, ale dawać im go nie wolno. Jeśli chcemy pomóc jeżom – wystawmy miseczkę z wodą, inaczej jeż będzie miał poważne kłopoty gastryczne.
Z jeżami to w ogóle jest dość dziwnie. Jak zauważa Bibi Dumon Tak: Każdy, kto zobaczy jeża, natychmiast się rozczula. Niepojęte. Przecież to najbardziej niemizialne zwierzę, jakie chodzi na czterech łapach. W swej znakomitej pracy Zwierzaki zwyklaki autorka opisuje jeża jako nawet „podwójnie niemizialnego” (a dlaczego tak jest, to sprawdźcie sami pożyczając książkę). A my? Podwójnie zauroczeni.
Przygody jeżusia Kubusia to propozycja dla dzieci ćwiczących umiejętność czytania. Jeżuś Kubuś przeżywa przygody typowe dla małego dziecka: poznaje nowych kolegów, idzie na pierwsze w życiu przyjęcie urodzinowe, przekonuje się, dlaczego nie warto być bałaganiarzem. A wszystko to napisane bardzo dużymi literami, w sposób ułatwiający samodzielną lekturę.
Zupa z jeża z sympatycznym zwierzątkiem ma niewiele wspólnego. To historia rodziny cygańskiej, w której kobiety obdarzone są niezwykłymi zdolnościami. Osią fabuły są zmagania trzynastoletniej dziewczyny z gniewem i traumą, których doświadcza po tragicznej śmierci babci. Powieść jest wysoko oceniana przez czytelników, głównie za jej walory poznawcze.
Na koniec wydawnicza perełka: Jeż Katarzyny Kotowskiej. Zapewne idealne przenikanie się warstwy tekstowej z ilustracjami wynika z faktu, że autorka jest zarazem ilustratorką swojej książki. Świetnie pomyślana opowieść dla wszystkich, którzy chcą zrozumieć, z jakimi problemami muszą się zmierzyć zarówno adopcyjni rodzice, jak ich adoptowane dzieci.
Nieważne, że jeże stroszą kolce. I tak je kochamy!