Odbiorcami jej książek są głównie kobiety, choć czytają je również panowie, ale ci są w zdecydowanej mniejszości. Nie ma statystyk, ale można przyjąć, że jest to dziewięć do jednego. Jako dziecko pisała wiersze i pamiętniki, w późniejszym wieku napisała bajkę dla dzieci. Po ukończeniu filologii polskiej miała w sobie sporo lęku, bo wydawało się jej, że jak nie piszę co najmniej jak Czesław Miłosz, to w ogóle nie ma sensu pisać.
Tak mówiła podczas spotkania z czytelnikami w naszej Bibliotece (5.02.) Katarzyna Fiołek, z wykształcenia polonistka, filmoznawczyni i bibliotekarka (pracuje w szkolnej bibliotece), autorka dwóch powieści obyczajowych „Wszystkie gwiazdy są twoje” i „Zabiorę cię do domu”, których akcja rozgrywa się w Bieszczadach.
Przyznała, że całe jej pisanie było gdzieś w życiu obok, ale tym wentylem bezpieczeństwa dla pisania były redagowane przez nią artykuły do lokalnych gazet, prowadzenie bloga, w którym recenzowała filmy i książki. Przez wiele lat fikcję literacką pisała do szuflady i przez wiele lat nie myślała, że ma to gdzieś wysłać i wydać. Uważała, że jeszcze musi się wiele nauczyć. Aż przyszedł taki moment, gdzie zrozumiała, że nie musi pisać jak Czesław Miłosz, bo nigdy nie będzie pisała jak on, że będzie pisała jako „ja”, czyli Katarzyna Fiołek, i tak będzie dobrze.
Według autorki, literatura obyczajowa, romantyczna, jest postrzegana przez krytyków literackich jako gorszy gatunek literatury, z czym się oczywiście nie zgadza. - Uważam, że literatura obyczajowa spełnia inne funkcje, niż ta literatura przez wielkie L., bardzo poważna, traktująca o bardzo ważnych sprawach. Kiedyś wracałam w piątek pociągiem i czytałam książkę „Chłopki” Joanny Kuciel-Frydryszak, bardzo trudną w odbiorze, bardzo wzruszającą i szarpiącą za serce. I jak sobie pomyślałam o iluś pokoleniach kobiet, których życie składało się z trudu i znoju, uświadomiłam sobie, że po całym dniu nie mogę czytać tej książki. Chciałam przeczytać coś, co jest łatwe, lekkie i przyjemne. I uznałam, że inne kobiety, które jechały ze mną, pewnie też chciałyby przeczytać w piątek wieczorem coś lekkiego, łatwego i przyjemnego. Wróciłam do domu i postanowiłam, że sama taką książkę sobie napiszę. I tak powstały „Wszystkie gwiazdy są twoje”.
W powieści wszystko ma być miłe
Założyła sobie, że będzie pisała romantyczne baśnie dla dużych dziewczyn. Wybrała sobie różne elementy, z których składają się baśnie. Na ogół lubimy baśnie i nie są one tylko dla dzieci. Lubimy historie, które dają nam ukojenie, dobrze się kończą, gdzie dobro jest nagrodzone, a zło ukarane. I właśnie te elementy starała się wykorzystać w swoich dwóch powieściach.
- I jak to w baśniach bywa, jednym z jej elementów jest podróżowanie. Tym elementem podróży jest wyprawa w Bieszczady, bo zawsze któryś z tych książkowych bohaterów będzie jechał w Bieszczady. Nie ma czarownic, ale są przeszkody, które piętrzyły się przed bohaterami książki obydwóch powieści. To nie jest tak, że bohaterowie zakochują się i oddalają się ku wschodzącemu słońcu. Muszą pokonać wiele zachodów słońca, aby na końcu zwrócić się w jego stronę - podkreśla Katarzyna Fiołek.
Zadaniem obydwóch powieści jest to, aby wprowadzić czytelnika w taki stan uczucia, który sprawi, że to, co przeczyta będzie dla niego miłe i że lepiej będzie mu na sercu. I ważne jest to, że miłość zawsze wygrywa. Stąd też Autorka nie chce uśmiercać swoich bohaterów, bo to ma być właśnie wszystko miłe. - Chciałabym, aby do literatury obyczajowej, romantycznej, czytelnicy powracali, poczuli się bezpiecznie i wiedzieli, że wszystko skończy dobrze, a bohaterowie będą żyli długo i szczęśliwie.
W trakcie rozmowy (prowadzili ją Elżbieta Korczyńska i Wojciech Domiszewski z PiMBP) oczywiście pojawiały się inne wątki, niekoniecznie dotyczące powieści, choćby taki w jaki sposób przygotowuje się do napisania książki, kto redaguje teksty, i czy zajmuje się gotowaniem, które - jak się okazuje - lubi, i które wyniosła z domu rodzinnego.
Na pamiątkę spotkania Katarzyna Fiołek otrzymała pamiątkową statuetkę. Można było nabyć także jej powieści. A w drodze jest już trzecia, która ukaże się w tym miesiącu, także z miejscem akcji w Bieszczadach i … z przepisami kulinarnymi ze starego zeszytu mamy Autorki, zamykającymi każdy rozdział książki.