W naszym „muffinkowym” cyklu dziś:
Pięć książek z kosmosem
- Włodzimierz Scisłowski, O lisie kosmonaucie
- Marcin Baran, Lem i zagadki kosmosu
- Grzegorz Kasdepke, Ale kosmos! To znowu Bodzio i Pulpet
- Tim Peake, Zapytaj astronautę
- Artur B. Chmielewski, Ewelina Zambrzycka-Kościelnicka, Kosmiczne wyzwania
Kiedy Scisłowski pisał swój wierszyk o lisie pragnącym zostać kosmonautą, ludzie już od kilku lat z powodzeniem zdobywali Księżyc. Jednak marzenie o wysłaniu Polaka w kosmos wydawało się wówczas taką samą mrzonką, jak nieszczęsne usiłowania lisa. I wprawdzie lis nie został kosmonautą, to przecież Księżyc czasami w lisiej czapie chodzi. A Polacy w kosmos polecieli!
Lem i zagadki kosmosu Marcina Barana – jak na książeczkę dla początkujących Czytelników wcale nie jest łatwa. Ileż tu nowych, skomplikowanych słów i pojęć! Ale od czegoś trzeba swoją podróż do gwiazd zacząć, a Lem to dobry, bo ambitny przewodnik.
W zabawnej powieści Grzegorza Kasdepke (jednej z kilku o Bodziu i Pulpecie) Ale kosmos! To znowu Bodzio i Pulpet też pełno jest trudnych kosmicznych terminów, jednak tak śmiesznie podanych, że same wchodzą do głowy. Przy okazji możemy się dowiedzieć, że nie tylko Pulpet jest kosmitą, ale Bodzio też, i nawet pani Troć jest kosmitką. I my także. Tak całkiem serio.
Tym bardziej zaawansowanym i zakręconym na punkcie lotów w kosmos polecamy książkę Tima Peake Zapytaj astronautę. Peake z wielką cierpliwością odpowiada na niezliczone pytania dzieciaków, żadnego z nich nie odrzucając jako zbyt głupiego dla ważnego astronauty. Oprócz rzetelnej porcji wiedzy dostajemy masę anegdot, które raczej nie przedostały się do wiadomości publicznej w trakcie licznych transmisji ze stacji ISS.
Na koniec trochę trudniejsza lektura – wywiad Eweliny Zembrzyckiej-Kościelnickiej z inżynierem NASA, Arturem Chmielewskim (synem nieżyjącego już twórcy Tytusa, Romka i A’Tomka). Nawet jeżeli ktoś nie pasjonuje się zagadkami kosmosu, może się zainteresować niesamowitymi sposobami rozwiązywania przeróżnych problemów, także jak najbardziej przyziemnych. Z technologią kosmiczną spotykamy się na co dzień: gdy dosypujemy do mleka musli z liofilizowanymi owocami, instalujemy czujkę dymu lub po prostu sięgamy po smartfon.