Małżeństwo prof. Jerzy Bralczyk i Lucyna Kirwil, Katarzyna Grochola, Grzegorz Kasdepke, Michał Ogórek, Wojciech Pszoniak i Agnieszka Taborska to znani autorzy i aktorzy, którzy gościli na dwudniowej (7-8.06.) 13. edycji Bieszczadzkiego Lata z Książką. W Ustrzykach Dolnych był to debiut tej imprezy, a wszystkie spotkania odbywały się w ustrzyckiej Bibliotece.
Inauguracja Bieszczadzkiego Lata z Książką
Gorąca i nieco burzowa aura końcówki zeszłego tygodnia nie przeszkodziła w inauguracji nowej imprezy czytelniczej w Ustrzykach Dolnych, czyli organizowanego od 13. lat przez Wydawnictwo Bosz i instytucje samorządowe oraz kulturalne Bieszczadzkiego Lata z Książką.
W piątkowe przedpołudnie (7 czerwca) gościliśmy w ustrzyckiej bibliotece znanych i lubianych pisarzy literatury dziecięcej – Agnieszkę Taborską oraz Grzegorza Kasdepke.
Agnieszka Taborska jest przede wszystkim historykiem sztuki, wykładającym w Rhode Island School of Design w Providence (USA); jej specjalizacją jest surrealizm, o którym mogłaby opowiadać godzinami. I – wprawdzie jej książki dla dzieci „Licho wie” oraz „Licho i inni” są w pierwszej kolejności nowoczesną interpretacją polskiego folkloru – to jednak i w tej ludowej, rodzimej skarbnicy odnalazła Taborska coś ze swoich fascynacji. Autorka odczytała uczniom ze szkół z Ustjanowej, Łodyny i Ustrzyk Dolnych fragmenty o ulubionych przez nią „lichach”, a po rozmowie z nimi obiecała także, że przyjrzy się bliżej pominiętemu we wspomnianych wyżej książkach lichu bieszczadzkiemu.
UWAGA! Jeżeli ktoś ma pomysł na graficzne przedstawienie bieszczadzkiego licha, może wykonać jego projekt i przynieść go do Czytelni lub Wypożyczalni dla Dzieci i Młodzieży ustrzyckiej Biblioteki, a my prześlemy go Agnieszce Taborskiej.
Mam pytanie do pana, a właściwie to kilka…
Grzegorz Kasdepke gościł w naszej Bibliotece już po raz drugi, wspomniał także o swoich wcześniejszych wizytach w ustrzyckiej „Dwójce”. Godzina, którą spędził z uczniami z Ustrzyk Dolnych i Lutowisk, przypominała szybką wymianę piłek na korcie tenisowym. Dzieci „wystrzeliwały” pytania seriami, a najpopularniejszy autor literatury dziecięcej ostatniego dwudziestolecia (i nie ma w tym krztyny przesady!) – odpowiadał na każde z nich z jednakową cierpliwością. Można się było dowiedzieć, jak wielki wpływ na podejmowane przez niego tematy miało pojawienie się na świecie jego syna Kacpra, jakim horrorem dla przedszkolaka może być czyjaś nadmierna uczuciowość oraz co zrobić, żeby polubić matmę.
Oba spotkania współprowadziły Anna Bramberger i Barbara Wójcik.
Śmiesznie, ale nie ośmieszająco
Po południu zaplanowano spotkania dla dorosłych czytelników. Pierwszą rozmowę z jednym z najlepszych polskich satyryków, Michałem Ogórkiem, poprowadził Wojciech Domiszewski, dyrektor PiMBP w Ustrzykach Dolnych. W trakcie tego spotkania, będący także znakomitym felietonistą Michał Ogórek, prezentował czytelnikom swoją książkę „Sto lat! Jak w ostatnim stuleciu czciliśmy przywódców”. Książka przedstawia sylwetki: Józefa Piłsudskiego, Edwarda Rydza-Śmigłego, Bolesława Bieruta, Władysława Gomułki, Edwarda Gierka, Wojciecha Jaruzelskiego, Lecha Wałęsy, Lecha Kaczyńskiego i Jarosława Kaczyńskiego w sposób mniej koturnowy, śmieszny, ale nie ośmieszający, gdzie historia - ta oficjalna i ta kuluarowa - przenika się i wzajemnie się uzupełnia.
Z lwowskim akcentem
Wojciech Pszoniak, który według swojego brata nie powinien zostać aktorem, bo miał lwowski akcent (urodził się we Lwowie), pomimo wszystko został cenionym artystą, który w bieżącym roku obchodzi 50-lecie pracy scenicznej. Z tej okazji nie mogło się obejść bez odśpiewania dostojnemu jubilatowi tradycyjnego „Sto lat”. Wojciech Pszoniak przyznał, że zdecydowanie jest aktorem filmowym i pewnie ku zaskoczeniu zebranych i prowadzącego rozmowę Bogdana Szymanika, dyr. Wydawnictwa Bosz, wyznał, że nie uważa siebie za aktora zawodowego. Zawód aktora – według niego – jest bardzo trudny, a jedną z najważniejszych rzeczy (a może najważniejszą) jest zrozumienie i dostrzeżenie człowieka, bo bez niego nie da się zbudować roli. Aktor podzielił się m.in. osobistymi odniesieniami do teatru i filmu, zagranych ról aktorskich i filmowych, pracy z reżyserami oraz napisanej w formie rozmowy z M. Komarem książki „Aktor”.
Poproszony przez jednego z uczestników spotkania o recytację dowolnego utworu scenicznego oznajmił, że „nic nie pamięta” (oczywiście, że pamiętał), ale za to chętnie przeczytał swoje wiersze zamieszczone we wspomnianej książce.
Zapytany o plany, zdradził, że zamierza wydać audiobook z opowiadaniami B. Hrabala i bajkami Andersena oraz braci Grimm.
Uczucia na języku
Drugi dzień Bieszczadzkiego Lata z Książką (8.06.) wypełniło spotkanie z Lucyną Kirwil –doktorem psychologii i „agresologiem” oraz profesorem nauk humanistycznych Jerzym Bralczykiem – znanym polonistą i językoznawcą. Znany „tandem” autorski prezentował książkę „Pokochawszy”, będącą owocem ich długoletniego i bardzo zgodnego małżeństwa, a zarazem wynikiem wnikliwej analizy języka uczuć i emocji. To książka – jak stwierdził prof. Bralczyk – nagadana, a nie napisana, w trakcie rozmowy z Karoliną Oponowicz, traktująca o języku miłości, wyrażanym w indywidualnych i intymnych rytuałach, a także o – jakże mylnym nieraz przekonaniu, że w idealnym małżeństwie porozumienie może się obyć bez słów.
Kryminalne zakończenie
Finałem Bieszczadzkiego Lata z Książką było spotkanie z debiutującą w roli autorki powieści kryminalnej Katarzyną Grocholą. Rozmowę na temat kryminału „Zranić marionetkę” oraz na wiele innych tematów (np. związanych z rynkiem wydawniczym, pisarstwem oraz… kamieniami) poprowadzili wspólnie: Jerzy Kisielewski (dla którego była to już druga rozmowa tego dnia; pierwsza z L. Kirwil i prof. J. Bralczykiem) oraz pracujące w PiMBP w Ustrzykach Dolnych: Katarzyna Wagner i Danuta Niedźwiecka-Kot.
Podsumowanie
Trzeba przyznać, że – jak na warunki ustrzyckie – impreza cieszyła się całkiem sporym zainteresowaniem, pomimo piątkowych burz, sobotnich upałów i konkurencyjnych wydarzeń w mieście. Frekwencja wzrastała wraz z każdym następnym spotkaniem, z dobrym przyjęciem czytelników spotkała się także oferta Bosza, dzięki któremu książki zaproszonych autorów można było nabyć po godzinach pracy Księgarni na dodatkowym stoisku w Rynku, a także w Bibliotece. W tym miejscu dziękujemy paniom Małgosi i Marzenie z ustrzyckiego Bosza za ich pracę i pomoc przy współorganizacji imprezy. Dziękujemy pracownikom Urzędu Miejskiego w Ustrzykach Dolnych: sekretarzowi Janinie Sokołowskiej, Dorocie Trybule, kierowcy Jerzemu Jasionowi i Janowi Świstakowi oraz osobom zaangażowanym w rozstawienie namiotów, Wojciechowi Szottowi, dyr. Ustrzyckiego Domu Kultury i Andrzejowi Górskiemu, pracownikowi UDK, Bronisławowi Plęsowi, właścicielowi Pizzerii Orlik, Fundacji Bieszczadzkiej, oraz wszystkim osobom zaangażowanym w jakikolwiek sposób w przygotowanie i obsługę 13. Bieszczadzkiego Lata z Książką.
Dziękujemy także Autorom za trud włożony w przybycie na „koniec” Polski i ogromną cierpliwość przy rozdawaniu autografów. Do zobaczenia za rok!