W naszym „muffinkowym” cyklu dziś:
Pięć książek z kwiatkiem
- Maluszek patrzy: moja pierwsza książeczka
- Justyna Bednarek, Pan Pit i jego kwiatek
- Penny Blaubaugh, Mrok kwiatów
- Baśnie polskie: Kwiat paproci i inne opowieści
- Janusz Poniewierski, Kwiatki Jana Pawła II
Ładne kwiatki! Przecież w tej książeczce są raptem cztery kolory na krzyż! I to ma być dla dzieci?! – A tak. To książeczka dla naszych naj- najmłodszych Czytelników, takich, którzy dopiero uczą się patrzeć. Duże kształty i kilka wyrazistych barw wystarczy, aby przykuć uwagę niemowlęcia.
Pan Pit i jego kwiatek Justyny Bednarek to przewrotna opowiastka o dwóch naukowcach – biologu i zoologu, którzy, chociaż mieszkają blisko siebie i mają podobne zainteresowania, żyją jak na dwóch osobnych planetach. Dopiero niezwykła przygoda Pitta z kwiatkiem spowodowała, że obaj przyrodnicy zaczęli siebie dostrzegać, a z czasem nawet przyjaźnić.
Mrok kwiatów wabi tytułem i ciekawą okładką, ale na tym zalety tej książki się kończą. Szkoda, bo potencjał był na coś więcej. Można ją polecić młodszej młodzieży (11-13 lat), zwłaszcza poszukującej prostego „czytadła”; starszych i bardziej doświadczonych po prostu znudzi. I tak, zupełnie nieoczekiwanie, w naszym zestawieniu pojawił się pierwszy negatyw. No, ładne kwiatki…
Znany z baśni ludowych Kwiat paproci także nie miał dobrej prasy. Kto go znalazł, miał odnaleźć skarby nieprzebrane, ale nie wolno mu było się nimi podzielić.
Na koniec wybór anegdot o Papieżu-Polaku, wydany w roku jego śmierci, czyli Kwiatki Jana Pawła II. Te dykteryjki wspaniale pokazują dystans, jaki miał do siebie samego, ogromną pokorę i codzienną, nieostentacyjną świętość. Skromne to kwiatki, ale jakże piękne.
Takich ładnych kwiatków życzymy wszystkim Mamom z okazji ich święta – doceniania małych zwycięstw, cieszenia się codziennością oraz wystarczającej ilości chwil spędzanych z książką (nie tylko dziecięcą!).