Na początku trzeba pochwalić wydawnictwo Dwie Siostry za wspaniałą robotę. Książkę Katherine Applegate po prostu przyjemnie trzyma się w ręku. Zachwycają piękne, wysmakowane ryciny, wykonane bardzo delikatną kreską.
Drzewo życzeń to jedno z tych opowiadań, które można czytać wielokrotnie i za każdym razem odkrywać dla siebie coś nowego. Już od pierwszych słów czytelnik jest zaskakiwany śmiałym pomysłem – oto głównym bohaterem, a zarazem narratorem utworu jest dąb czerwony, drzewo charakterystyczne dla Ameryki Północnej. Jednocześnie drzewo to staje się nośnikiem irlandzkiej tradycji drzew-życzeń, czyli takich drzew, o których dawni Celtowie sądzili, że są pomostem między światem ludzkim a duchowym.
Dąb podejmuje swoją opowieść w dramatycznym momencie, kiedy ważą się jego losy: według właścicielki terenu drzewo powoduje zbyt wiele kłopotów, wobec czego decyduje się na wynajęcie fachowych pilarzy…
W tle dramatu drzewa snują się wątki poboczne, czyli historie zwierząt i ludzi, w gruncie rzeczy bardzo do siebie podobne. Wszyscy bowiem pragną miłości, szacunku lub chociaż akceptacji ze strony swojego otoczenia. Tymczasem dąb szykuje się do swojego odejścia z godnością, nie tracąc czasu na lamenty. W ostatnich dniach swojego życia pragnie wypełnić rolę, którą dawno temu narzucili mu irlandzcy emigranci i pomóc spełnić życzenie małej Samar.
Z tyłu okładki napisano Zabawna i ciepła historia o inności i tolerancji. I ta krótka recenzja wydaje się być jedynym mankamentem książki Dwóch Sióstr. Bo napisać o Drzewie życzeń, że jest zabawne, to mniej więcej tak, jak zareklamować Forresta Gumpa jako komedię. A czy jest o inności i tolerancji? – No, cóż – też. Między innymi. W końcu, jak na opowiastkę dość mocno filozoficzną przystało, jest to tekst, który można analizować na bardzo wielu poziomach. I tak też było na naszym spotkaniu, w trakcie którego dyskusja potoczyła się w stronę wielkich pytań egzystencjalnych, zadawanych spontanicznie przez bardzo młodych Czytelników. Już sam ten fakt świadczy o tym, że mamy tu do czynienia z dziełem wybitnym, które zasługuje na wejście do kanonu klasyki swojego gatunku.