Z bibliotecznego katalogu” (cz. 17) polecamy dzisiaj książkę Sławomira Kopera „Nieznane losy autorów lektur szkolnych. Wstydliwe tajemnice mistrzów pióra” (Fronda, 2020 s. 359).
Sławomir Koper jest historykiem i scenarzystą, autorem licznych książek właśnie o tematyce historycznej. We wstępie do książki „Nieznane losy autorów lektur szkolnych”, że zazwyczaj naszych pisarzy, a zwłaszcza tych od lektur szkolnych, „przywykliśmy idealizować”. Stąd niejako przewrotnie spróbował zająć się tymi zagadnieniami, które są pomijane w ich biografiach. „Nie chodzi mi jednak o to, by szokować i dezawuować - po prostu nie ma potrzeby, by wciąż funkcjonowali w naszej świadomości jako postacie bez ludzkich cech. Niech wreszcie zejdą z piedestału i pokażą swe prawdziwe oblicze - inne, niż oglądamy na portretach w pracowniach polonistycznych” - uważa S. Koper.
I za sprawą autora pokazali to, co rzeczywiście w oficjalnych biografiach literackich się nie podaje. A co mianowicie? A np. to, że nasz wieszcz narodowy Juliusz Słowacki okazał się niezłym inwestorem giełdowym. Nabył akcje, a większość z nich ulokował w obligacjach bankowych. Wybrał jedną z najlepszych instytucji finansowych w Paryżu i rozpoczął inwestowanie giełdowe w akcjach kolei żelaznych. A czy można wyłudzić odszkodowanie, aby uzyskać niezależność finansową? Można, bo tak zrobił nasz noblista Władysław Reymont, który miał nieustanne kłopoty ze zdrowiem. Po wypadku kolejowym pod miejscowością Włochy w 1900 r., w którym uczestniczył, był hospitalizowany półtora miesiąca. Obawiał się, że już nigdy nie będzie mógł zajmować się pisarstwem (pojawiły się także problemy psychiczne). Sfałszowana dokumentacja medyczna pozwoliła na uzyskanie niezłej sumy odszkodowania pieniężnego od kolei.
A do przeczytania jest jeszcze m.in. o Bolesławie Leśmianie, Czesławie Miłoszu, Halinie Poświatowskiej, Stanisławie Grochowiaku i Jerzym Kosińskim.
Zapraszamy do naszego katalogu: https://www.ustrzykidolne-pimbp.sowa.pl/index.php?KatID=0...