W „muffinkowym” cyklu dziś:
Pięć książek z drzwiami
- Michał Rusinek, Wierszyki domowe
- Małgorzata Strzałkowska, Potwory i spółka
- Norman Leach, Siódme drzwi
- Marcin Szczygielski, Za niebieskimi drzwiami
- Frances Hodgson Burnett, Tajemniczy ogród
Drzwi – są barierą i zaproszeniem. Odpychają i kuszą. Dają raczej złudne poczucie bezpieczeństwa i przeważnie usypiają czujność. W książkach przemykają przez narrację prawie niezauważenie, a przecież pełnią w niej niepoślednią funkcję, potęgując lub tonując napięcie. Czasem udaje im się nawet dostać rolę (prawie) pierwszoplanową.
A jednak w Wierszykach domowych M. Rusinka drzwi wcale nie otwierają rymowanego opisu domu, za to autor poświęcił im aż dwa utwory opisując oddzielnie drzwi i zamki.
W filmie animowanym Potwory i spółka (którego książkową wersję mamy w Złotej Kolekcji Bajek) te same drzwi objawiają się w dwóch stanach: stacjonarnym – w domach ludzi i w wersji mobilnej w hali straszenia w Monstropolis.
Niebezpieczeństwo czyha także za siódmymi drzwiami w baśni Normana Leacha, ewidentnie czerpiącej z przypisywanego Perraultowi utworu Sinobrody, mimo to narracyjnie dość świeżej i oryginalnej.
Za to powieść Szczygielskiego zaskakuje swoim nowatorstwem, co zostało docenione przyznaniem nagrody DONGA w 2011 r. Pięć lat później Za niebieskimi drzwiami doczekało się realizacji filmowej, ale mimo całkiem sprawnej kampanii reklamowej ani film ani książka nie zyskały dużego rozgłosu.
Drzwi oraz furtki są także bardzo ważnym motywem w klasycznej opowieści F. H. Burnett Tajemniczy ogród. W ponurym dworze Misselthwaite Manor za jednymi i drugimi kryły się liczne tajemnice, odkrywane powoli przez upartą Mary Lennox. Najtrudniejsze do otwarcia okazały się jednak drzwi do serca jej wuja, Archibalda Cravena.
Pamiętajcie – nigdy nie pukajcie do drzwi zbyt długo, bo nawet jeśli nie ma za nimi nikogo, to jednak ktoś może wam otworzyć, a wtedy to, co za tymi drzwiami znajdziecie, na pewno zwykłe nie będzie. (Szczygielski, Za niebieskimi drzwiami).
![]()



