„Jak dobrze nam zdobywać góry”, „Obozowe tango”, „Cygańska ballada”, „Gdym miał gitarę”, „Czerwony pas”, „Hawiarska koliba”, „Hej tam pod lasem”, „Płonie ognisko w lesie”, „Płonie ognisko i szumią knieje”, „Czerwona róża” - to niektóre z zaśpiewanych piosenek podczas wczorajszego (25.05.) VII Ustrzyckiego Śpiewania w naszej Bibliotece.
Co prawda nie dało się rozpalić ogniska, ale i bez niego iskry „leciały” z serc czterdziestu osób, które wspólnie śpiewały przeboje harcerskie i turystyczne.
Na akordeonie zagrał Marek Sokół, a na gitarze Mariusz Swatek (obydwaj Panowie rewelacja!), a przez chwilę dyrygenturę objął Jan Bigaj, były profesor obecnego Zespołu Szkół Licealnych, członek Klubu Seniora. Prezentację piosenek, jak zwykle, przygotowała Lucyna Sobańska, wiceprezes Fundacji Bieszczadzkiej, która, jak się okazało, posiada stopień harcmistrza Rzeczypospolitej.
Śpiewanie trwało, z małą przerwą na poczęstunek, prawie dwie godziny. Po wyczerpaniu „podstawowej” listy piosenek turystycznych i harcerskich, zabrzmiały tematycznie inne, te związane z Dniem Matki, który dzisiaj świętujemy.
Część drugą „Spotkania z piosenką turystyczną i harcerską” zaplanowano na czerwiec.
Organizatorami VII Ustrzyckiego Śpiewania byli: Towarzystwo Przyjaciół Miasta Ustrzyki Dolne, Fundacja Bieszczadzka i nasza Biblioteka.