Na początku kapłan dokonał postrzyżyn Siemowita (Ziemowita), przyszłego władcy Polan. Jego matka Rzepicha i ojciec Piast Kołodziej, byli dumni ze swojego syna. Z radością wspominali swoje wesele, wciągając przy tym dzieci do wspólnej gry na instrumentach.
Zanim jednak Siemowit (Ziemowit) został władcą, niesamowite rzeczy działy się na Zamku w Kruszwicy. Niepozorne myszki, w które podczas przedstawienia wcieliły się dzieci, rozprawiły się z okrutnym Popielem i jego małżonką Gerdą, którym nie pomogła nawet paniczna ucieczka do wieży zamkowej…
A wszystko to działo się za sprawą aktorów ze Studia Teatralnego Krak-Art. z Krakowa (dziękujęmy), którzy przyjechali do dzieci z przedstawieniem „O Popielu i myszach”, wcielając się w role Popiela i Gerdy.
Atmosferę spektaklu, zwłaszcza w scenie wydarzeń na kruszwickim zamku, potęgowała zawierucha za oknem, z porywistym wiatrem i ulewnym deszczem.
A na dowód tego, że dobro zawsze zwycięża zło (zły Popiel został pokonany), na niebie zaświeciło słońce (choć dopiero po dłuższym czasie po przedstawieniu).
Dziękujemy przedszkolakom z Przedszkola Nr 2 i Paniom opiekunkom oraz wszystkim dzieciom, które - czy to same, czy to z opiekunami - uczestniczyły w dzisiejszym wydarzeniu.