Z bibliotecznego katalogu” (cz. 28) dzisiaj o książce Antoniego Derwicha „Utajone w bieszczadzkim lesie. Umarli bez grobów" (Oficyna Wydawnicza Robb, 2024, s. 103).
Przypadek sprawił, że Antoni Derwich, dzisiaj emerytowany leśnik, podjął się opracowania tragicznych wydarzeń z sierpnia 1944 r. w leśniczówce Brenzberg - Królówki na grzbiecie Jeleniowatego, gdzie upowcy (sotnia Służby Bezpieczeństwa OUN dowodzona przez Mykołę Dudkę „Osypa”), zamordowali w okrutny sposób siedemdziesięciu czterech bezbronnych ludzi, szukających tam schronienia.
„To miała być krótka notatka do okazjonalnego przewodnika. Jednak spotkałem trzech ludzi, których losy w okresie ostatniej wojny światowej były związane z Tarnawą i Jeleniowatym. Wszyscy byli związani - każdy na swój sposób - z lasami nad Sanem” - pisze we wstępie autor. Trzej spotkani to Alojzy Wiluszyński (zm. w 2011 r.), mieszkaniec przedwojennej pobliskiej Tarnawy Wyżnej, Stanisław Król (zm. w 2003 r.), zamieszkujący wtedy wraz z rodziną w leśniczówce Brenzberg, i Szulim Brajer, mieszkaniec Tarnawy Niżnej, wysiedlony na Wołyń z rodziną, wyjechał za granicę, zamieszkał w Izraelu. Ich rodziny zostały bestialsko zamordowane przez nacjonalistów ukraińskich OUN UPA (w sierpniu 1944 r. Wiluszyńscy i Królowie) i żołnierzy niemieckich (Brajerów w getcie w Bereznem, dzisiejsza Ukraina).
W sierpniu 2024 r. prowadzone były prace w miejscu byłej leśniczówki Brenzberg przez Zespół Biura Poszukiwań i Identyfikacji IPN. Nie odnaleziono szczątków ofiar tamtego mordu. Prace mają być kontynuowane. Najprawdopodobniej jeszcze w październiku o tych tragicznych wydarzeniach opowie Antoni Derwich, z którym umówiliśmy się na spotkanie autorskie w naszej Bibliotece.
Po opracowaniu książka zostanie udostępniona czytelnikom.